RADEK BASZUK

TAK TO WIDZĘ...

26 listopada 2017
MILCZENIE. MIĘDZY PRAWEM I OBOWIĄZKIEM

"Kiedy przywódcy dają negatywny przykład, profesjonaliści tym bardziej muszą być sprawiedliwi. Trudno złamać państwo prawa bez wysługiwania się prawnikami; trudno doprowadzać do pokazowych procesów bez wysługiwania się sędziami" (Timothy David Snyder, Dwadzieścia przykazań wolnych ludzi).

Reportaż "Mała prosiła, żeby jej nie zabijać” ukazał się w styczniu w Polsat News. Opisywał dziennikarskie śledztwo dotyczące rozpowszechniania pornografii dziecięcej i możliwości popełnienia przez jednego z „bohaterów” reportażu - Krzysztofa P., porwań, gwałtów i zabójstwa. Materiał do reportażu gromadziła przez kilka miesięcy dziennikarka Ewa Żarska. Dotarła do mężczyzny, który jako policyjny informator nawiązał kontakt z Krzysztofem P. i uzyskał wiele cennych informacji. Po emisji ruszyło wcześniej zawieszone śledztwo prokuratorskie. Krzysztof P. został zatrzymany w Rosji i oczekuje na ekstradycję do Polski.

 

Zaraz potem prokuratura zażądała od Ewy Żarskiej ujawnienia danych jej informatora. Kiedy dziennikarka odmówiła, wystąpiła do sądu o zwolnienie z obowiązku zachowania tajemnicy dziennikarskiej. Sąd uwzględnił wniosek i zgodził się na przesłuchanie. Ewa Żarska nie ujawniła danych informatora. Prokuratura dwukrotnie nałożyła na nią karę pieniężną za bezpodstawne uchylanie się od złożenia zeznania. Dziennikarka milczy. Niezależnie od kary pieniężnej, na wypadek uporczywego uchylania się od złożenia zeznania, prawo przewiduje możliwość aresztowania na czas nie przekraczający trzydziestu dni.

 

Z formalnego punktu widzenia wszystko odbyło się w zgodzie z prawem. Osoba zobowiązana do zachowania tajemnicy dziennikarskiej może być z niej zwolniona, gdy jest to niezbędne dla dobra wymiaru sprawiedliwości, a okoliczność nie może być ustalona na podstawie innego dowodu. Zakaz zwolnienia dziennikarza z tajemnicy dotyczącej danych osób udzielających informacji nie ma charakteru bezwzględnego. Nie działa, jeżeli informacja dotyczy między innymi zbrodni zabójstwa, niektórych postaci zgwałcenia, seksualnego wykorzystania osoby niepoczytalnej, bezradnej lub małoletniego.

 

Rzecz jednak w tym, że prokuratura żąda od dziennikarki ujawnienia danych osoby, która była nie tylko jej informatorem, ale także informatorem policji, mówiąc językiem ustawy „osobą nie będąca policjantem, z pomocy której policja może korzystać przy wykonywaniu swych zadań”. Tu zaś sytuacja się komplikuje. Ujawnianie danych o osobie udzielającej policji pomocy w czynnościach operacyjno-rozpoznawczych jest zabronione. Dane mogące doprowadzić do identyfikacji takiej osoby chronione są bez względu na upływ czasu. Także ten zakaz nie ma jednak charakteru bezwzględnego i przy zachowaniu określonych prawem warunków możliwy jest do usunięcia. Minister Spraw Wewnętrznych może zezwolić policjantom na udzielenie wiadomości stanowiącej informację niejawną, w tym na ujawnienie danych takiej osoby. Nie jest zatem tak, że informacje interesujące prokuraturę nie mogą być ustalone na podstawie innego dowodu niż przesłuchanie dziennikarki.

 

Wiele wskazuje na to, że działania skierowane przeciwko Ewie Żarskiej są próbą obejścia przez Prokuraturę przepisów dotyczących policyjnych informatorów i właściwego w takiej sytuacji trybu postępowania. Europejski Trybunał Praw Człowieka, co najmniej od czasu wyroku w sprawie Goodwin przeciwko Wielkiej Brytanii z 1996r., ściśle wiąże dziennikarski przywilej ochrony źródeł informacji z gwarantującym swobodę wypowiedzi artykułem 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Żądanie ujawnienia dziennikarskiego źródła może być uzasadnione jedynie wystąpieniem nadrzędnego, przeważającego interesu publicznego. Czytelnie zdefiniowany standard ochrony dziennikarskich źródeł informacji powoduje, że żądanie ujawnienia tożsamości informatora często uznawane jest za niezgodne z Konwencją. Swoboda wypowiedzi jest jedną z podstaw demokratycznego społeczeństwa. Ochrona dziennikarskich źródeł informacji jest jednym z warunków wolności prasy. Bez takiej ochrony informatorzy nie będą pomagać w informowaniu opinii publicznej a rola mediów jako publicznego kontrolera ulegnie osłabieniu. Nie można uzasadniać interesem publicznym żądania ujawnienia tajemnicy zawodowej i karania za odmowę spełnienia takiego żądania, gdy istnieją faktyczne możliwości i prawne procedury pozwalające na osiągnięcie zamierzonego skutku bez ingerencji w prawo do otrzymywania i przekazywania informacji. 

Bartosz Maciejewski Photography

O AUTORZE

Radosław Baszuk. Adwokat, obrońca w procesach karnych.

ZALOGUJ ADMIN |© RADEK BASZUK 2020